poniedziałek, 18 listopada 2013

Odłóż broń Bieber

   ZAPRASZAM NA MOJEGO DRUGIEGO BLOGA !

 http://mood-for--love.blogspot.com



____  Trzy dni później  . ____


 Mam dość . Siedzę w jakiejś pieprzonej chatce i nawet nie wiem gdzie jestem, na około las i ani jednej żywej duszy. Głupi psychopata wywiózł mnie na jakieś bezludzie i myśli że będę mu służyć lub co gorsze oddawać się  . NIGDY WIĘCEJ  - krzyczałam w myślach stukając swoimi beżowymi paznokciami o blat zakurzonego stolika . Ten dźwięk widocznie zdenerwował Bieber'a gdyż zaczął na mnie wrzeszczeć .  Codzienność .  Przestałam to robić gdyż złapała mnie ochota na  kokę . Delikatnie uniosłam się z niezbyt wygodnego fotelu i kocimi ruchami podeszłam do Justina . Stał oszołomiony choć wiedział czego chcę . Z niechęcią odpięłam guzik jego spodni gdy nagle poczułam silny uścisk na nadgarstkach . Spojrzałam w jego czekoladowo-karmelowe tęczówki  posyłając chłopakowi pytające spojrzenie .
- Nie musisz mi obciągać dam ci bez żadnych pieszczot . - Mruknął znudzony idąc w stronę półki z której wyjął idealnie biały proszek  i chwilę późnij mi rzucił  .
- Dzięki - uśmiechnęłam się szeroko widząc całą paczuszkę tego cudeńka .
-   Zostaw trochę na jutro bo słabo z kasą a chyba nie chcesz dawać  dupy żeby zarobić prawda ? - warknął ostrzegawczo na co tylko grzecznie pokiwałam głową i usiadłam na krawędzi kanapy  .   Chwilę później usłyszałam krzyk bruneta  '' Wychodzę i nie waż się nigdzie wychodzić  '' . Nic nie odpowiedziałam tylko wysypałam odrobinę kokainy na stolik . Powolutku wciągałam ją rozkoszując się delikatnym pieczeniem w nozdrzach  . Już po chwili mogłam  cieszyć  się  życiem choć przez te kilka godzin gdy jestem na haju .

Justin 

-   Zostaw trochę na jutro bo słabo z kasą a chyba nie chcesz dawać  dupy żeby zarobić prawda ? - warknąłem ostrzegawczo na co tylko grzecznie pokiwała głową i usiadła na krawędzi kanapy .
Początkująca narkomanka . Zabawne . Zrobi wszystko żeby dostać choć odrobinę koki lub Hery  .
Żałosna dziewczyna ale za to słodka i niewinna a to mnie kręci .. Nawet bardzo . Ale wracając do moich poczynań to musiałem wyjść i kupić coś do jedzenia bo  nie było co jeść . Idąc w stronę sklepu mijałem grupy ludzi a w jednej z nich stała  Madison . Otworzyłem szerzej oczy by dokładniej przyjrzeć się dziewczynie .  Długie czarne włosy, kolczyk w brwi i ten charakterystyczny dla niej  szyderczy uśmiech .
- Justin  -  jej głos wyrwał mnie z zamyśleć . Spojrzałem ponownie na dziewczynę uśmiechając się .
- Madison .. - odpowiedziałem lustrując jej ciało które opinała czerwona sukienka . Mimowolnie przygryzłem dolną wargę wciąż wpatrzony w jej jędrne i piękne ciało .
- Co tu robisz ?  -  spytała podchodząc niebezpiecznie blisko .
- Szedłem do sklepu - mruknąłem chwytając jej pośladki w dłonie przez co jęknęła cichutko .
 - No to pójdziesz później gdyż teraz cię porwę misiaczku .. -  Mruknęła do mojego ucha przygryzając je delikatnie . Teraz przez moją głowę '' przeleciały '' wszystkie momenty z mojego dawnego życia ..

* Retrospekcja * 
- Justin proszę przestań .. -  łkała ściskając moją dłoń w której znajdował się pistolet . 
- Zamknij się szmato - Warknąłem  odpychając jej ciało tak iż leżała  na podłodze patrząc na mnie swoimi załzawionymi oczami .  Pokręciłem głową i prychnąłem z pogardą .
- Głupia zdziro .. Fajnie było pieprzyć się z Williamem ? - krzyknąłem podchodząc do jej półnagiego ciała  na co tylko się odsunęła  .
- Justin proszę przestań .. Nic nie zrobiłam jesteś naćpany ... my tylko leżeliśmy naprawdę  .. - wyszeptała  lecz gdy tylko poczuła zimną ścianę  plecami rozpłakała się zaciskając zęby . - Kochanie naprawdę nic nie zrobiłam  - krzyknęła zalewając się kolejną porcją łez . 
 Przystawiłem broń do skroni dziewczyny a jej ciało znieruchomiało .
- Odłóż broń Bieber - Usłyszałem krzyk policjantów którzy stali w drzwiach . 
- Zadzwoniłaś na policję dziwko ? -  warknąłem patrząc na nią 
- Nie  . Wiesz ze bym tego nie zrobiła ..  - wyszeptała pociągając nosem . 
- Odłóż broń !  -  krzyknął ponownie a ja poczułem palący ból  w ręce . Strzelił . 
* Koniec retrospekcji * 


- Justin .. - jej głos przywrócił mnie do rzeczywistości na co potrząsnąłem głową .
- Co .. Co ? -  spojrzałem na nią . Na jej twarzy widniał ten sam chytry uśmieszek .
- Chodź Justy ..  - szepnęła chwytając mnie za dłoń i ciągnąc w stronę  domu .
To co tam ujrzałem po prostu mnie załamało .. Czy to ona ?  Co oni z nią robią ?



________________


 Hej hej : ) . I oto jest ..  Przepraszam że taki krótki i w ogóle ale nie wiedziałam co pisać . Jak widać w opowiadaniu pojawiła się nowa bohaterka .. Znajdziecie ją w zakładce ' Bohaterowie '

5 KOMENTARZY = NASTĘPNY ROZDZIAŁ 

* Kim jest Madison i co łączyło ją z Justinem ?  *
* Czy Madison dowie się co działo się kiedyś z Justinem ? *
 * Co tak naprawdę ich łączy ? * 

6 komentarzy:

Obserwatorzy