poniedziałek, 18 listopada 2013

Odłóż broń Bieber

   ZAPRASZAM NA MOJEGO DRUGIEGO BLOGA !

 http://mood-for--love.blogspot.com



____  Trzy dni później  . ____


 Mam dość . Siedzę w jakiejś pieprzonej chatce i nawet nie wiem gdzie jestem, na około las i ani jednej żywej duszy. Głupi psychopata wywiózł mnie na jakieś bezludzie i myśli że będę mu służyć lub co gorsze oddawać się  . NIGDY WIĘCEJ  - krzyczałam w myślach stukając swoimi beżowymi paznokciami o blat zakurzonego stolika . Ten dźwięk widocznie zdenerwował Bieber'a gdyż zaczął na mnie wrzeszczeć .  Codzienność .  Przestałam to robić gdyż złapała mnie ochota na  kokę . Delikatnie uniosłam się z niezbyt wygodnego fotelu i kocimi ruchami podeszłam do Justina . Stał oszołomiony choć wiedział czego chcę . Z niechęcią odpięłam guzik jego spodni gdy nagle poczułam silny uścisk na nadgarstkach . Spojrzałam w jego czekoladowo-karmelowe tęczówki  posyłając chłopakowi pytające spojrzenie .
- Nie musisz mi obciągać dam ci bez żadnych pieszczot . - Mruknął znudzony idąc w stronę półki z której wyjął idealnie biały proszek  i chwilę późnij mi rzucił  .
- Dzięki - uśmiechnęłam się szeroko widząc całą paczuszkę tego cudeńka .
-   Zostaw trochę na jutro bo słabo z kasą a chyba nie chcesz dawać  dupy żeby zarobić prawda ? - warknął ostrzegawczo na co tylko grzecznie pokiwałam głową i usiadłam na krawędzi kanapy  .   Chwilę później usłyszałam krzyk bruneta  '' Wychodzę i nie waż się nigdzie wychodzić  '' . Nic nie odpowiedziałam tylko wysypałam odrobinę kokainy na stolik . Powolutku wciągałam ją rozkoszując się delikatnym pieczeniem w nozdrzach  . Już po chwili mogłam  cieszyć  się  życiem choć przez te kilka godzin gdy jestem na haju .

Justin 

-   Zostaw trochę na jutro bo słabo z kasą a chyba nie chcesz dawać  dupy żeby zarobić prawda ? - warknąłem ostrzegawczo na co tylko grzecznie pokiwała głową i usiadła na krawędzi kanapy .
Początkująca narkomanka . Zabawne . Zrobi wszystko żeby dostać choć odrobinę koki lub Hery  .
Żałosna dziewczyna ale za to słodka i niewinna a to mnie kręci .. Nawet bardzo . Ale wracając do moich poczynań to musiałem wyjść i kupić coś do jedzenia bo  nie było co jeść . Idąc w stronę sklepu mijałem grupy ludzi a w jednej z nich stała  Madison . Otworzyłem szerzej oczy by dokładniej przyjrzeć się dziewczynie .  Długie czarne włosy, kolczyk w brwi i ten charakterystyczny dla niej  szyderczy uśmiech .
- Justin  -  jej głos wyrwał mnie z zamyśleć . Spojrzałem ponownie na dziewczynę uśmiechając się .
- Madison .. - odpowiedziałem lustrując jej ciało które opinała czerwona sukienka . Mimowolnie przygryzłem dolną wargę wciąż wpatrzony w jej jędrne i piękne ciało .
- Co tu robisz ?  -  spytała podchodząc niebezpiecznie blisko .
- Szedłem do sklepu - mruknąłem chwytając jej pośladki w dłonie przez co jęknęła cichutko .
 - No to pójdziesz później gdyż teraz cię porwę misiaczku .. -  Mruknęła do mojego ucha przygryzając je delikatnie . Teraz przez moją głowę '' przeleciały '' wszystkie momenty z mojego dawnego życia ..

* Retrospekcja * 
- Justin proszę przestań .. -  łkała ściskając moją dłoń w której znajdował się pistolet . 
- Zamknij się szmato - Warknąłem  odpychając jej ciało tak iż leżała  na podłodze patrząc na mnie swoimi załzawionymi oczami .  Pokręciłem głową i prychnąłem z pogardą .
- Głupia zdziro .. Fajnie było pieprzyć się z Williamem ? - krzyknąłem podchodząc do jej półnagiego ciała  na co tylko się odsunęła  .
- Justin proszę przestań .. Nic nie zrobiłam jesteś naćpany ... my tylko leżeliśmy naprawdę  .. - wyszeptała  lecz gdy tylko poczuła zimną ścianę  plecami rozpłakała się zaciskając zęby . - Kochanie naprawdę nic nie zrobiłam  - krzyknęła zalewając się kolejną porcją łez . 
 Przystawiłem broń do skroni dziewczyny a jej ciało znieruchomiało .
- Odłóż broń Bieber - Usłyszałem krzyk policjantów którzy stali w drzwiach . 
- Zadzwoniłaś na policję dziwko ? -  warknąłem patrząc na nią 
- Nie  . Wiesz ze bym tego nie zrobiła ..  - wyszeptała pociągając nosem . 
- Odłóż broń !  -  krzyknął ponownie a ja poczułem palący ból  w ręce . Strzelił . 
* Koniec retrospekcji * 


- Justin .. - jej głos przywrócił mnie do rzeczywistości na co potrząsnąłem głową .
- Co .. Co ? -  spojrzałem na nią . Na jej twarzy widniał ten sam chytry uśmieszek .
- Chodź Justy ..  - szepnęła chwytając mnie za dłoń i ciągnąc w stronę  domu .
To co tam ujrzałem po prostu mnie załamało .. Czy to ona ?  Co oni z nią robią ?



________________


 Hej hej : ) . I oto jest ..  Przepraszam że taki krótki i w ogóle ale nie wiedziałam co pisać . Jak widać w opowiadaniu pojawiła się nowa bohaterka .. Znajdziecie ją w zakładce ' Bohaterowie '

5 KOMENTARZY = NASTĘPNY ROZDZIAŁ 

* Kim jest Madison i co łączyło ją z Justinem ?  *
* Czy Madison dowie się co działo się kiedyś z Justinem ? *
 * Co tak naprawdę ich łączy ? * 

sobota, 5 października 2013

Znajdę cię kochanie

 Uwaga rozdział zawiera wątek erotyczny czytasz na własną odpowiedzialność !!


Po całym pomieszczeniu rozbiegł się hałas  mojego telefonu ..
- Przepraszam lecz muszę odebrać ..  -  szepnęłam zawstydzona tą całą sytuacją i oddaliłam się do salonu .
Na wyświetlaczu widniał nieznany mi numer  .. Bałam się odebrać nawet nie wiem dlaczego ale ciekawość wzięła górę, przeciągnęłam palcem po ekranie i usłyszałam męski głos .
  - Uciekłaś mi kochanie ?. -  mruknął głos po drugiej stronie -   .. Pamiętasz ..  - westchnął  męski głos i kontynuował swoją przemowę - Mój dotyk .. Narkotyki .. No właśnie kwiatuszku narkotyki .. Nie wytrzymasz długo ..  - zadrwił głos po drugiej stronie i dokończył - Znajdę cię  kochanie - a mną wstrząsnęło . Natychmiast rozłączyłam się i wyłączyłam telefon   .  przeczesałam dłonią swoje włosy i weszłam do kuchni . Wszystkie oczy ludzi siedzących przy stole spoczywały na mnie . Odchrząknęłam i spojrzałam na moją rodzicielkę .
- Mamo  ja wyjdę z Hektorem na krótki spacer gdyż nie jestem już głodna - skłamałam gdyż moje kiszki marsza grały a mój żołądek pożerał mnie od środka .
- Dobrze kochanie ale uważaj na siebie - posłała mi niewinny uśmiech nabijając na widelec kawałek klopsika  .
Założyłam swoją skórzaną ramoneskę z ćwiekami na ramionach a do tego ciemne  koturny . Zaczepiłam psa na smyczy i wyszłam z domu .
Idąc chodnikiem rozglądałam się na boki myśląc o jego słowach '' znajdę cię kochanie '' . Bałam się . Tak ja Maya Gomez . Bałam się i to cholernie . A jeżeli to jakiś stary zboczeniec który mnie zgwałci ?. Może jakiś porywacz który zażąda okupu od moich rodziców  ..
Idąc parkiem mijałam grupy chłopców w kapturach z piwem w ręku .. prostytutki stojące przy ulicy .. Całą drogę czułam jakby ktoś za mną szedł .. i nie myliłam się .. W pewnym momencie marszu usłyszałam szelest krzaków a moje serce podeszło mi do gardła  . Niee .. to nic groźnego pewnie jakiś kot lub wiewiórka ..  -  tłumaczyłam sobie cały czas idąc szybkim krokiem do domu . Ciągle słyszałam pogwizdy mężczyzn na moją osobę  .  Mój pies zaczął szczekać a ja poczułam dłoń na ustach .
- Cicho kochanie nic ci nie zrobię  ..  - wymruczał do mojego ucha lecz ja nie dawałam za wygraną . Wyrywałam się kopałam , gryzłam  i krzyczałam .
 Poczułam palący ból na moim policzku
- Powiedziałem coś zdziro masz być cicho . - syknął wpychając mnie do samochodu .
Czułam się jak gówno . Nic nie mogłam zrobić . Jedyne co to leżeć spokojnie by nie zostać zabitą przez jakiegoś zboczeńca
Zamknął drzwi i ruszył .  Nie wiem gdzie jechaliśmy po prostu siedziałam ze związanymi rękoma na tylnych siedzeniach próbując zobaczyć jego twarz . moje starania poszły na marne więc warknęłam kopiąc w siedzenie .
 A on ? Zaśmiał się perfidnie skręcając w las
Wysiadł z auta i wyciągnął mnie z niego jak szmacianą lakę po czym wprowadził jakiejś chatki .
- Nie krzywdź mnie  - szepnęłam stojąc na środku . Czułam jak dotyka moich pośladków i ud .
- Tęskniłem za nimi - szepnął pchając mnie na kanapę .
Zdjął kaptur i ukazał swoją twarz . Postawiona na żel grzywka, piwne oczy i wystające kości policzkowe .
- Ju-Justin ? -  wyjąkałam patrząc z niedowierzaniem na chłopaka stojącego  przede mną
- Zamknij się May .. - Warknął rozpinając spodnie . podszedł do mnie i złapał za włosy po czym dodał - Wiesz co robić więc do roboty . - wepchnął penisa w  moje usta . Początkowo opierałam się lecz już po chwili poczułam przypływ podniecenia . Ssałam i lizałam przyrodzenie chłopaka a on stękał prężąc się z przyjemności .   Po chwili wyciągnął go   moich ust i pchnął mnie na kanapę . Leżałam przed nim związana i podniecona  . Zerwał ze mnie ubranie i zaczął pieścić najskrytsze zakamarki mojego ciała . Pocałunkami doszedł do mojego krocza a mną aż wstrząsnęło . Jego język delikatnie pieścił moją łechtaczkę a ja wiłam się z rozkoszy .

Justin . 

Dziewczyna wiła się pode mną  a ja dłonią pieściłem swoje przyrodzenie . Wsunąłem palec do przedsionka jej ciasnej pochwy a ona zawyła z rozkoszy . Jej stale narastające jęki motywowały mnie do pracy więc bez wahania włożyłem w nią swojego sztywnego penisa . Jęknęła na tyle głośno by obudzić cały Londyn ale mi to w żadnym wypadku nie przeszkadzało . Poruszałem się powoli lecz stanowczo . jeżeli ktoś by spytał mnie jak się teraz czuję nie odpowiedziałbym mu . Nie ma słów by opisać co czuję gdy kocham się akurat z Nią . Mimo iż ją biję i wyzywam to coś do niej czuję ale jeszcze nie wiem co .. Może miłość ? . Hah Bieber opanuj się ty i miłość .. To niemożliwe ..  A wracając do May . Ona już nie kontaktowała . jej wzrok był nieobecny  i pusty . Jej paznokcie poraniły moje umięśnione plecy ale wali mnie to  . Teraz liczymy się tylko my.






_______________________

Wróciłam : D  Tęskniłam za pisaniem więc musiałam napisać ten rozdział . Mam nadzieję iż nie ma tu błędów .

sobota, 14 września 2013

Przepraszam ..

Zawieszam bloga .. Możliwe iż nie wejdę  na niego już NIGDY .
Przepraszam jeżeli kogoś zawiodłam ale to nie mój świat ..
 Sorki, kicia < 33


                                                                              kocham was : *

piątek, 2 sierpnia 2013

5. Zmieniłaś się

MAY

Obudziłam się na szpitalnej sali . Boże co się musiało stać ze tu jestem może Justin mnie ponownie pobił i tego nie pamiętam ?. Niee to odpada gdyż nie mam więcej siniaków o wczorajszym ..

Nagle poczułam mokry pocałunek na moim czole więc od razu wiedziałam do kogo należą te usta ..
- Justin .. - mruknęłam wplatając palce we włosy tej osoby . Boże ! To nie Justin ... On nie ma długich włosów ..
Otworzyłam oczy i zobaczyłam  czerwonowłosą  kobietę
- Mama ?.-  wyjąkałam . Boze jaki wstyd ..
- Tak kochanie .. nie żaden Justin - na jego i mię dała większy nacisk i skarciła  mnie wzrokiem
- Co tutaj robisz ?. - szepnęłam bawiąc się palcami
- Jak to co kochanie ! Zabieram cię do domu gdyż pewna osoba powiedziała mi ze wplątałaś się w złe towarzystwo .
- Chris zgadłam - spojrzałam na nią a ona przytaknęła . Co za chuj ! .
- Tak będzie najlepiej rozumiesz .- Złapała mnie za dłoń  grzecznie przytaknęłam ..



    ___3 godziny później___


- Dzień dobry młoda panienko - drzwi do domu otworzył mi lokaj którego uwielbiałam

- Cześć Michael - uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek .
- Ależ dawno cię tu nie było !  - wykrzyknęła gosposia która właśnie kończyła robić kolację
.
Jak widać jestem z zamożnej rodziny gdyż moja mama ma własną firmę tak samo jak i tata tylko ze on zajmuje się autami a mama kosmetykami  .
Nie zważając na nic wiecej pobiegłam do swojego pokoju .
Otworzyłam wielkie drzwi i weszłam do pomieszczenia . Boże jak ja tęskniłam . Za tym wielkim łóżkiem .. Za tym wszystkim ..
Usiadłam na róg łózka i dopiero wtedy pomyślałam o Justinie .. Co z nim ?. Co z nami ?...
Po moim policzku spłynęła pojedyncza łza którą syzbko wytarłam gdyż do pokoju weszła moja siostra

- No siemka May  - mruknęła siadajac obok mnie

- Hej .. - szepnęłam po czym spojrzałam na swojego białego IPhone'a .
-  Wież że jutro Ojciec wraca ?.
 - Tak ?.!  - wykrzyczałam .
- Nom - odruchowo zaśmiała się i mnie przytuliła
- Zmieniłaś się ! - warknęła
- Dlaczego ?.- spojrzałam na nią unosząc jedną brew ku górze
- Może dlatego że już nie chodzi s markowych ubraniach .. Nie malujesz się tyle i nie wyganiasz mnie ze swojego pokoju - zaśmiałam się na jej słowa po czym usłyszałam głos mojej matki
- May, Carmen ! Kolacja na stole !  - krzyknęła z dołu  a na ojej twarzy pojawił się wielki uśmiech . Jestem cholernie głodna !
Zeszłyśmy na dół  wszyscy zasiedli do wielkiego stołu . Ja , mama Carmen  gosposia lokaj i sprzątaczki .
 Klasnęłam w dłonie widząc iż Barbara ( gosposia ) przygotowała  spaghetti  na co wszyscy się roześmiali .
- No to kto zmówi modlitwę ?. -  spytała mama
- Ja mogę  - uśmiechnęłam sie i zaczęłam odmawiać modlitwę
- No to smacznego - powiedziałam po skończonej '' przemowie ''
Nagle mój telefon zaczął dzwonić....
 



___________
Co będzie teraz ?.
Co zrobi Justin gdy dowie się iż May się wyprowadziła ?.
Czy będą ratować tą dziwną '' miłość ''


Druga część jutro lub jeszcze dziś < 33 

sorki za błędy i wg 



Mama ( Lisa ) 




Siostra ( Carmen ) 



niedziela, 21 lipca 2013

4 - Nienawidzę cię za to że tak cholernie cię kocham ...

Piosenka


May

Ujrzałam jego wielkie brązowe oczy które wlepiał w moje usta ..
- Ja .. Ja tak cholernie przepraszam ..  - wyszeptał przejeżdżając opuszkiem palca po mojej twarzy .
- Nie dotykaj mnie ... - syknęła spychając jego dłoń  po czym dodałam .
- Jesteś zwykłym frajerem rozumiesz . nienawidzę cię .. jesteś nikim  - wykrzyczałam zalewając się łzami .
- May .. - wyszeptał  . W jego oczach mogłam dostrzec smutek i żal .. Nadawałby się na aktora ...
- Zamknij się  i daj mi dokończyć . - krzyknęłam  a on  zamilkł .
- jesteś nikim .. Dla mnie jesteś skończony i żałuję tego wszystkiego .. Tego że dałam dotknąć ci moje ciało ... Tego wszystkiego ... Myślałam że jesteś inny .. Że  nie jesteś jak ci pieprzeni idioci którzy biją dziewczyny ale się pomyliłam .. - krzyknęłam płacząc . .

Justin 

- Zamknij się  i daj mi dokończyć . - krzyknęła  a ja zamilkłem
- Jesteś nikim .. Dla mnie jesteś skończony i żałuję tego wszystkiego .. Tego że dałam dotknąć ci moje ciało ... Tego wszystkiego ... Myślałam że jesteś inny .. Że  nie jesteś jak ci pieprzeni  idioci którzy biją dziewczyny ale się pomyliłam .. - krzyknęła płacząc
Tak .. Ma rację jestem najgorszy . Nie zasługuję na nic ... Jest mi tak cholernie źle z tym co jej zrobiłem .. Z tym że skrzywdziłem dziewczynę która przez kilka dni stałą się dla mnie kimś WAŻNYM ... Chciałbym cofnąć czas ale nie mogę . Nie mogę nic zrobić .. Już przez resztę życia będzie uważała mnie za najgorszego dupka na całym pierdolonym  świecie ...  Po raz kolejny dałem ponieść się emocjom  i kolejny raz skrzywdziłem niewinną osobę . boże Bieber opanuj się . jesteś pierdolonym kretynem tracisz teraz to co chciałeś od  samego początku posiadać .. Chciałeś ją mieć dla siebie .. A teraz ?. Boi się mnie .. Boi się że ponownie zrobię jej krzywdę ...   Zraniłem ją tak bardzo ją zraniłem ..
W pewnym momencie tak po prostu ją przytuliłem na co ona zacisnęła swoje drobne dłonie w małe piąstki i z całych sił uderzała w moją klatkę piersiową lecz ja nadal wytrwale trzymałem jej drobne ciało w objęciach ..
- Nienawidzę cię Bieber .. - wyszeptała
Nie odpowiedziałem nic tylko złączyłem nasze usta w namiętny pocałunek ... Chwilę się wahała lecz już po chwili oddała się  przyjemność . Jej usta są takie .. Takie inne .. Nie całuje jak większość dziewczyn ona zachowuje dystans ...  Przejechałem językiem po jej dolnej wardze a ona rozchyliła usta . Wsunąłem język w jej usta . Nasz języki  walczyły jak ogień i woda ...  Po chwili zabrakło nam powietrza więc oderwaliśmy się od siebie .
- Nienawidzę cię za to że tak cholernie cię kocham - wysapałem a mój oddech powracał do normalności .. Lecz już po chwili ponownie czułem jej słodkie wargi na swoich .
Zatracaliśmy się w pocałunki .. Potrzebowałem powietrza lecz nie dawałem za wygraną . Całowałem najlepiej jak umiałem ..A jej nogi uginały się pod wpływem pożądania ..
Boże co ta dziewczyna zemną robi ?.

Taki piękny moment mogła zniszczyć tylko ona .. Selena .. Zabiję ją .. 

- Boże May - krzyknęła gdy ujrzała jej twarz na której widniały dwa sine  ślady .. Barwo Bieber jesteś wspaniałym chłopakiem . Ironia . 
Złapała ją za rękę i odciągnęłą ode mnie . 
- On ci to zrobił ?. - wskazała palcem na moje ciało po czym posłała mi złowrogie spojrzenie . Suka . 
May nic nie powiedziała tylko wybiegła z pokoju . Już po chwili mogłem poczuć jak mówj policzek błaga o lód gdyż dostałęm w twarz od panny Gomez . 
Wybiegła z May'ą  i krzyknęła moje imię .. Wybiegłem z pokoju i ujrzałem jak may leży na podłodze .. Spadła ze schodów ..




__________________

Co będzie  z May ?
Co jest między Nią a Justinem ?...


A więc to tyle . nie miałam już weny . Sorki :D 
Za wszelkie błędy również przepraszam i mam nadzieję iż się podoba ^___^

sobota, 20 lipca 2013

3 ( III )

UWAGA ROZDZIAŁ MOŻE ZAWIERAĆ BRUTALNE TREŚCI .


Idąc w ramionach chłopaka poczułam iż zaciska ręce na mojej tali ...
- Justin .. To boli..- szepnęłam lecz on wydawał się taki .... Nie wiem jak to ująć ... Taki .. Nieobecny .... 
Po dłuższej chwili usłyszałam jak szepnął mi do ucha 
- Uwierz to mniej boli niż to co stanie się z tobą gdy wrócimy do domu .. - syknął do mojego ucha i mocniej zacisnął dłonie  .
Nie wiem o co mu teraz chodzi .. Lecz już po chwili mogłam zorientować się iż był zazdrosny . Justin Drew Bieber był tak po prostu zazdrosny o mojego przyjaciela ...  Posyłał Christianowi złowrogie spojrzenia a ja bałam się  co może stać się w domu .. On jest zdolny do wszystkiego .. A jeśli mnie zgwałci  lub pobije ?...
Po dobrych piętnastu minutach znajdowaliśmy się pod  szpitalem . Justin poszedł tam niezbyt chętnie gdyż nienawidzi szpitali .. Usiadłam na niezbyt wygodnej ławce .. Jeśli ławką można nazwać kawałek deski no ale mniejsza  o to w końcu nie musiałam siedzieć blisko Biebera .. Czekając na Selenę bawiłam się swoimi paznokciami a Justin przyglądał mi się z uwagą .. Nie pisnęłam ani słówkiem gdyż nie chciałam go zdenerwować ...
W pewnym momencie usłyszałam jak drzwi gabinetu otwierają się a z nich wychodzi niebyt wysoka szatynka .

- I co ?-  wzrok Kevina powędrował na dziewczynę która machinalnie wzruszyła ramionami sygnalizują tym samy iż nic jej nie jest .



___KILKA GODZIN PÓŹNIEJ ___



- No to do następnego May . !  -  usłyszałam oddalający się głoś chrisa ...
- Paa ..  - odkrzyknęłam po czym ruszyłam w stronę domu . Po dwudziestu minutach marszu w niezręcznej ciszy Justin otworzył drzwi ciągnąc mnie do pokoju . Wepchnął mnie do pomieszczenia a moje plecy uderzyły z ogromną siłą w ścianę  . Moje ciało oblała fala bólu

- Jesteś zwykłą szmatą . ! -  usłyszałam zbliżający się głos Justina ..
- Słucham ?. -  uniosłam głos lecz już po chwili tego żałowałam . Wymierzył mocne uderzenie w mój policzek który od razu zaczął piec i szczypać ...
- Głupia suko nie rozumiesz ze jesteś moja ?! -  wykrzyczał mi w twarz i ponownie uderzył mój obolały policzek . Teraz chciałabym by te ściany niebyły dźwiękoszczelne ...
- Justin .. - wyszeptałam błagalnie pociągając nosem .. Dostałam jeszcze kilka razy w twarz po czym moje ciało bezwładnie opadło na ziemię ... Na jasno-brązowych  panelach ujrzałam plamy czerwonej cieczy która wydobywała się z mojego nosa i warg .. Dopiero teraz poczułam metaliczny  smak krwi w buzi ..

Chłopak wycofał się a jego oddech stał się szybszy ..
- nienawidzę cię  -  wyszeptałam  i resztkami sił  uniosłam się by iśc do łazienki .. Na czworaka weszłam do pomieszczenia po czym najprędzej jak tylko umiałam zamknęłam drzwi na klucz .. Zwinęłam się w kłębek po czym pociągnęłam nosem ..
- Otwórz te pieprzone drzwi - krzyknął uderzając w rzecz która blokowała mu do mnie dostęp .
- Zostaw mnie  ..  - wyszeptałam błagalnie próbując powstrzymać płacz .
Po chwili usłyszałam jak przeklina na głos i uderza pięścią w ścianę .. Zacisnęłam usta w cienką linię czekając aż się uspokoi ...  wzięłam chusteczkę  którą zaczęłam tamować krew ...
Gdy już całkiem ucichło wyszłam z łazienki .. Będąc nadal na kolanach podeszłam do śpiącego Justina .. Jego knykcie były pozdzierane .. Skutek uderzania w ścianę ..  Mimo tego wszystkiego co mi zrobił sięgnęłam dłonią po apteczkę po czym zaczęłam oczyszczać ranę chłopaka ..
- May .. - wyszeptał uspokojonym już głosem
 nie odezwałam się ani słowem tylko wycofałam pod ścianę podciągając nogi pod brodę  przyglądałam się mu ..
Chłopak poruszył się .. Zamarłam ...
- May -  wyszeptał ponownie

Prosze nie wstawaj .. Boże proszę niech on da mi dzisiaj spokój .. Nie dość się nacierpiałam ?.!
Spojrzawszy w górę ujrzałam ......

______________________


Co się dzieje z Justinem ?.
Czy May mu wybaczy ?.... 



Nie będę się rozpisywała tylko przeproszę za błędy jeśli są . Aaa i sorki że tak późno dodałam .. 


Pioseneczka 

Kocham tą nutę :D

poniedziałek, 15 lipca 2013

3 ( II )


- May ?. -  otworzyła szeroko swoje brązowe oczy ..
- Umm ... Sorki to ja wyjdę  ..  - złapałam za klamkę i gdy już chciałam wyjść usłyszałam szept Sel . - Jest w półce ..  -  posłała mi uśmiech i ponownie ułożyła się obok nieznanego  mi bruneta ... 

Podeszłam do nocnej półki i wyciągnęłam strzykawkę heroiny dziewczyna uśmiechnęła się lecz już po chwili wskazałą mi dłonią na drewniane drzwi .. 
- Ok .. Ok ..  - wyszeptałam całując ją w czoło . Dziękuję ci Boże za Selenę . 
Gdy znajdowałam się przed jej pokojem b szybkim ruchem poszłam do łazienki i zrobiłam sobie zastrzyk .

 WITAJ LEPSZY ŚWIECIE . !!!

Usiadłam w jeden z kątów łazienki i wsłuchiwałam się w jęki i inne rzeczy dochodzące z pokoju obok .. 
Świat był piękny .. Głosy stopniowo rozmywały się w mojej pamięci a ja zaczynałam zupełnie odpływać ... 
Wstałam po dobrych 15 minutach lecz stan mojej błogości dawał się we znaki .. Ślamazarnie podeszlam do drzwi i wyszłam z pomieszczenia w którym aktualnie się znajdowałam .



___ 3 GODZINY PÓŹNIEJ ___


- Selena idziemy ?-  krzyknęłam wtulając się  ciepłą klatkę piersiową Justina .. Bije od niego ciepłem jak od jakiejś dobrej farelki przysięgam . ! 

- Taa już idę  -  odkrzyknęła .. 
Zeszła na dół i od razu pokierowaliśmy się do centrum . Ja chciałam kupić sobie jakieś ładne ubrania a Seli musiała iść do lekarza . Wspominałam wam iż ma problemy z kręgosłupem .. Nie ? No to mówię wam to teraz . 

Idąc parkiem zobaczyłam znajomego mi chłopaka ..
- May ?. -  krzyknął wypuszczając papierosa z ust .. 
- Chris . !  -  krzyknęłam i się na niego rzuciłam . 
- Jezu may jak ty się zmieniłaś .  -  spojrzał na mnie i przejechał dłonią po moich prostych blond włosach .  
- Taa ta ... Zawsze tak mówisz  . - zaśmiałam się  a zarazem w niego wtuliłam  .  Teraz zapachniało mi   moim starym życiem ... Dawną Mną która nie miała styczności z tym świństwem ... 
- To co tu robisz ?. -  skierowała swoje piwne oczy na moją drobną osobę  . 
- Mieszkam tu  .. -  uśmiechnęłam się i oderwałam od Chrisa .. 
- Wyprowadziłaś się z Londynu ?. -  westchnął głośno po czym spojrzał na Justina Selenę i  Kevin 
 ( Bruneta z którym spałą Sel )
- Zapomniałam -  zmarszczyłam nosek a  Chris zaśmiał się .
- To jest Selena moja współlokatorka  -  przedstawiłam wszystkich chrisowi ... 

Wraz z moim starym przyjacielem ruszyliśmy w stronę centrum . Chris zatapiał się w rozmowie z Seleną a ja szłam w objęciach Jstina .. Nie wiem nawet czemu mnie tak do niego ciągnie  ... 



__________


Och nie ma to jak pisać w pośpiechu  ; p . III część dodam jeszcze  dzisiaj . 
Heh :D . Mam nadzieję iż się podoba : * 
 

Nowy Bohater opowiadania . 

To je  Kevin

3 ...

MAY POV'S

- Justin .. Wstawaj - szepnęłam i spojrzałam na chłopaka który wyglądał jak aniołek .. Hmm ..  Diabeł w skórze anioła ?> Możliwe . Lecz nadal nie mogłam oderwać wzroku od brązowookiego . Jego włosy były roztrzepane na wiele stron usta lekko otwarte a jego dłoń znajdywała się na klatce piersiowej .. Szkoda go budzić no ale co tam ..  
 uderzyłam go poduszką na co chłopak zareagował jęknięciem 
 - May co ty do chu*ja robisz ?. - Usiadł po czym spojrzał na mnie wzrokiem jak gdyby  chciał mnie zabić  .
- Budze cię  .. - odparłam szeptem po czym spojrzałam an kołdrę i zaczęłam bawić się własnymi palcami 
- Kurwa spać nie możesz że mnie budzisz ?. -  warknął wstając . pokierował się do łazienki a  mi zbierało się na płacz .. 
Wczoraj było tak pięknie . Był taki kochany mówił do mnie kochanie mała itp .. A dzisiaj ?. Kurwa wielki Pan się znalazł ...  Po dobrych 20 minutach wyszedł z łazienki i do mnie podszedł 
Przyglądałam się mu .. Był rozdrażniony zapewne dlatego iż nie starczyło mu by się porządnie naćpać .. Jego oczy były podkrążone zapewne dlatego że się nie wyspał ...  Trudno Bieber nie będziesz spał całymi dniami ..  
Przyglądałam się chłopakowi a ona stał bez ruchu ..
- Co tak nade mną stoisz - szepnęłam prawie niesłyszalnie lecz chyba rozzłościłam go tym iż się odezwałam gdyż na jego twarzy pojawił się grymas ...
- Justin - szepnęłam a on zaczął się tak po prostu śmiać  ...
- Zlękłaś się mnie ?. -  spojrzawszy na mnie u niósł jedną brew ku górze a ja skrzyżowałam dłonie na klatce piersiowej udając obrażoną ..
- May .. - szturchnął mnie palcem w ramię
- Odejdź nikczemny człowieku  -  fuknęłam po czym odepchnęłam chłopaka  ..
-  Boisz się mnie   ?. -  posłał mi kolejne spojrzenie na co ja prychnęłam lekkim śmiechem
 -  Chciałbyś -  odpowiedziałam kręcąc przecząco głową na co on ponownie się zaśmiał  .. Boże co za typek .. Narkotyki na niego źle działają a co do narkotyków to mam ochotę lecz nie mam na razie jak ich załatwić więc jedyną nadzieję okładam w Selenie lub Justinie  ..
- Justin ... mruknęłam po czym odkryłam się kołdrą .. Zapomniałam iż po wczorajszym incydencie byłam naga ... Zorientowałam się dopiero gdy Justin otworzył szerzej oczy i wpatrywał się w moje nagie piersi ...
- Umm co  chcesz ?. -  oderwał oczy od moich dwóch cudeniek które niemal pożerał wzrokiem
- Masz coś jeszcze ?. -  skierowałam wzrok na chłopaka a on  spojrzał na mnie znacząco .. Boże znów ?.! Nie chcę .. Nie chcę by znów mnie dotykał ... Nie chcę  w ogóle być z nim w bliskim kontakcie ..

Wstałam oburzona i ubrałam dresy . Podreptałam do pokoju Seleny Boże proszę żeby aby ona nie kazała robić mi nci dziwnego ..
Weszłam do jej pokoju a na mojej twarzy momentalnie powstały krwiste rumieńce  .....



______________


Na dziś to tyle . Drugą część postaram się dodać gdy wrócę <3 . Sorki za wszelkie błędy ..  Pisałam przy tej nucie ...

czwartek, 11 lipca 2013

2..(+18)

Uwaga Rozdział Może Zawierać Treści +18

Gdy wyszłam z łazienki od razu pokierowałam się do swojego pokoju i zasiadłam an wielkim łóżku . Wyjęłam stary album ze zdjęciami z dzieciństwa .  Po długim wspominaniu tamtych chwil Mrofeusz zabrał mnie do swojej odległej krainy ...
-May .. May .. May  ...wstawaj ...   - usłyszałam drżący głos Christiana
- Czego chcesz ?. -  spojrzałam na chłopaka po czym przetarłam oczy i dopiero wtedy ujrzałam krew na jego dłoniach ..
- Emili .... Ona ..  - nie pozwoliłam mu dokończyć gdyż wybiegłam z pokoju niczym torpeda i wbiegłam do łazienki w której leżała  martwa już Emi .. Padłam na kolana przed moją przyjaciółką i zaczęłam szląchać i krzyczeć najgłośniej jak umiałam ..
- Skarbie obudź się  -  potrząsałam jej bezwładnym i zimnym ciałem lecz ona nadal nic .. May czego ty oczekujesz idiotko ona jest martwa ..



___ 3 tygodnie później ___


Od pogrzebu Emili minął już miesiąc  a ja wciąż nie mogę się z tym wszystkim pogodzić .. Straciłam przyjaciółkę która była dla mnie jak siostra . To z nią przeżyłam wszystkie dobre jaki złe chwile . To z nią pierwszy raz trafiłam na komisariat policyjny z którego musieli odbierać nas rodzice . I to z nią łączyła mnie tak silna więź której nikt nie da rady przerwać . Nawet śmierć .... A ja wyprowadziłam się z miasta i teraz mieszkam zupełnie sama ... No niezbyt zupełnie gdyż mam współlokatorkę Selenę . Miła dziewczyna ale ma jedną wadę narkotyki .. Bierze codziennie  a nawet kilka razy dziennie .. No ale mniejsza o to .  Sel poznała mnie z pewnym chłopakiem .. Imienia jego nie pamiętam ale pamiętam to iż jest mega przystojny . Postawiona na żel grzywka wielkie piwne oczy  delikatnie wystające kości policzkowe i te idealne malinowe wargi ... Boże no po prostu chodzący cud świata . !

- May Justin i reszta będą za 45 minut - krzyknęła dziewczyna po czym wleciała do mojego pokoju . Jej źrenice były powiększone ..
- Brałaś - skierowałam wzrok na szatynkę która stała oparta o framugę drzwi z papierosem w ustach . Wzięła bucha po czym zaciągnęła się i kiwnęła głową przez co jej grzywka opadła na czoło  a ona zaśmiała się i dmuchała na nią jak małe dziecko .. Oj Sel Sel ...
- Chodź tu do mnie - wyciągnęłam ręce w stronę dziewczyny w których chwilę temu trzymałam zdjęcie mojej najkochańszej Emi .. Ona jak za dotknięciem  czarodziejskiej różdżki  po chwili siedziała mi na kolanach .
- Chcesz spróbować ?. -  szepnęła po czym wyjęła strzykawkę pełną heroiny na co ja spojrzałam na nią przerażona
- Nigdy tego nie brałam .. - szepnęłam .. Tak to fakt jestem grzeczna . Nigdy  nie  imprezowałam  a co dopiero brać narkotyki ?....
- Mała wyluzuj się  -  szepnęła po czym złapała moją rękę . Igłą najechała na żyłę po czym delikatnie ją wbiła na co ja zareagowałam cichym syknięciem . Poczułam jak płyn ze strzykawki '' wpływa '' we mnie  . już po chwili byłam w lepszym świecie . Boże co za przyjemne uczucie . ! Nie było żadnych problemów .. smutków ani nic złego . Nagle stałam się  szczęśliwą i dawną May ...

___ 3 godziny później ___

Impreza trwa w najlepsze a ja nadal szukam chłopaka  którego jak już wcześniej wspomniałam nie znam imienia .  Po długich  poszukiwaniach zrezygnowana udałam się do stolika na którym było pełno alkoholu . Wypiłam kilka kolejek czystej wódki  a Selena znów dała mi zastrzyk Heroiny .  Wszystko stało się piękne . 
Po dłuższej chwili powróciłam na ziemię . Tak jakby .. .  Widziałam za mgłą . W pewnym momencie poczułam dotyk na biodrach . 
- Nie za dużo wypiłaś kochanie ?,- męski głos obił się o moje uszy na co ja zachichotałam . 
- Nie .. Nie za dużo kolego .  - wymamrotałam rozbawiona moim stanem błogości który nadal trwał . 
Na jakiś czas film mi się urwał . Nie wiem co się działo ... Całkowita ciemność . Po kilku minutach zobaczyłam rozmazaną postać chłopaka który stał w samych spodniach .. 
- podaj mi wódki  -  wyszeptałam lecz chłopak ani drgnął . 
- Podaj mi tę jebaną wódkę  -  krzyknęłam a on aż podskoczył . 
- Ej małą nie drzyj się . - warknął i podał mi pełną butelkę czystego alkoholu .
 Odkręciłam korek  a z racji iż byłam znana z mojej uprzejmości ponownie krzyknęłam do niego  
- Chcesz łyczka ..  -  Nie dokończyłam iż nie znałam jego imienia . Och kur*wa co za pech ..  
- Justin - uśmiechnął się w moim kierunku 
- Justin ..  -  dokończyłam zaraz po nim 
- No to jak Justinku chcesz łyka wódki ?. -  wstałam chwiejąc się na nogach  i ponownie upadłam na pupę .. Usłyszałam śmiech chłopaka . 
- Z czego się śmiejesz ?. -  warknęłam po czym wstałam podpierając się o ścianę doszłam do niego . 
Zauważyłam iż robi sobie zastrzyk .. - Daj mi troszkę  -  wyszeptałam ..  
- Nie ma nic za darmo kochanie  .  -  mruknął wprost do mojego ucha na co ja uderzyłam go w ramię . 
- A co mam zrobić żebyś zrobił mi zastrzyk ?- spojrzałam w jego oczy i dotknęłam jego policzka .
- Na kolana . - uśmiechnął się chytrze a ja nie wiedziałam o co mu chodzi lecz już po chwili moja twarz była na wysokości jego krocza .. Serio May zrobisz to za jeden zastrzyk ?. Zaczęłam kłócić się z  myślami a Justin zaczął rozpinać spodnie . Raz się żyje .. Pomyślałam i głośno westchnęłam . On zaś wyjął swojego penisa na . No No chłopcze masz dorodny sprzęt ( Nie wiedziałam że to tak zabrzmi x d ) . 
Justin złapał moją głowę i włożył swoją męskość w moje usta .. Nie znałam tego uczucia i zbierało mi się na wymioty lecz on ni miał zamiaru przestawać ... Widziałam radość wymalowaną na jego idealnej twarzy .. Odchylał głowę do tyłu i mruczał najwidoczniej mu się podobało . Brawo May obciągnęłaś chłopakowi którego praktycznie nie znasz za jeden pierdol*ony zastrzyk . !  Poczułam lepką maż w ustach a on rozkazał mi żebym to połknęłam . Zrobiłam to niezbyt chętnie a on podciągnął spodnie i pocałował mnie w policzek . 
- Niezła jesteś  -  szepnął po czym pomógł mi wstać . 
Spojrzałam na niego zawstydzona całą tą sytuacją a on zrobił mi zastrzyk .. 
  Podreptałam do łóżka po czym się położyłam i próbowałam zasnąć lecz on ciągle krzątał się po pokoju .. Nagle poczułam iż odkrywa kołdrę . Przyjemny chłodny powiew musnął moją skórę . 
- May ..  - wydyszał lekko podnieconym głosem .. Łooł Opanuj się chłopcze i w ogóle to skąd znasz moje imię ?.. - Chciałam zadać mu właśnie takie pytanie lecz on zaczął mnie zachłannie całować ..Rozebrał mnie a ja się nie sprzeciwiałam zapewne dlatego iż byłam pod wpływem ... Chłopak zaczął pieścić mój sutek ...
 -  Justin  -  szepnęłam i wygięłam się w łuk ... On tylko się zaśmiał i dalej robił to co wcześniej zaczął .. Po długiej chwili on się rozebrał i rozszerzył moje uda ..  
-  Mogę - wymruczał podniecony 
- Umm .. Tak ..  - szepnęłam i spojrzałam na chłopaka  który we mnie wszedł .. 




Justin POV'S


Wszedłem w dziewczynę a ona zawyła z bólu .. Umm to jej pierwszy raz . Justin idioto nie pomyślałeś .... 
Zacząłem zagłębiać się w dziewczynie czułem jaka jest ciasna ..  Z każdym milimetrem dawało się to we znaki .. Zacząłem energicznie poruszać biodrami a  ONA jęczała ..  Sam dyszałem i już po chwili doszedłem .. Dziewczyna też szczytowała gdyż jej ciało drżało  a oddech zatrzymał się ... Opadłem na poduszkę na ona ułożyła głowę na mojej klatce piersiowej ... Tak zasnęliśmy .. 


- Justin wstawaj ...- usłyszałem jej aksamitny głos który obił się o moje uszy  ......




_____________

Kolejny za kilka dni . Bay mordeczki . Sorki że tak wszystko się szybko potoczyło no ale  nie wiedziałam jak pisać ... Ehh sorki :C . Mam nadzieję że będzie ktoś to czytał ..

piątek, 5 lipca 2013

1.

Gdy tylko otworzyłam oczy od razu usłyszałam kłótnię Emili i Chrisa .. Prawdopodobnie znów ją zdradził . Codzienność .

Ale wracając do mnie to cholernie się nie wyspałam . Ehh ..
Ślamazarnie wstałam po czym poszłam do łazienki zamykając drzwi westchnęłam głośno z niewiadomych mi powodów  .. Zdjęłam piżamę i wpatrywałam się w moje półnagie ciało  znów westchnęłam po czym rozebrałam się do końca i weszłam pod prysznic . Strumień ciepłej wody spływał po moim ciele a ja rozkoszowałam się chwilą wcierałam arbuzowy żel pod prysznic w moje ciało do momentu w którym powstała duża ilość piany  w mokre włosy wtarłam wiśniowy szampon po czym spłukałam całą pianę z ciała jaki z włosów  .. Wychodząc poczułam chłodny powiew który przywitał moje drobne ciało . Szczerze to było to bardzo przyjemne uczucie . Otuliłam ręcznikiem moje ciało a drugi zawinęłam na głowę . Gdy byłam osuszona ubrałam się w dresy gdyż pogoda była paskudna i nie miałam zamiaru gdziekolwiek wychodzić .
Podsuszyłam włosy i wyszłam z łazienki . Od razu pokierowałam się do kuchni gdyż od wczoraj nic nie jadłam a mój żołądek domagał się ciepłego posiłku . Myśli zamieniłam w czyny i podeszłam do lodówki . Nie znalazłam w niej niczego innego oprócz jajek . Dobre i to . ! . Chris jak zwykle zapomniał iść do sklepu ale mniejsza o to . Wyjęłam małą teflonową patelnie i nalałam odrobinę oleju ./Rozbiłam jajeczko po czym je przyprawiłam i czekała aż się usmaży  . ..Czas dłużył się i dłużył a ja dosłownie umierałam z głodu . W końcu poczułam lekki zapach spalenizny . Brawo May jesteś znakomitą kucharką pomyślałam i puknęłam się lekko w czoło . Wyjęłam talerzyk i nałożyłam swój '' smakowity '' posiłek . Zasiadłam przy marmurowym blacie i zaczęłam konsumować to co wcześniej przyrządziłam  .Jako tako mi smakowało ale pyszne to to nie było  ...  Ale mniejsza o to chociaż się najadłam .. Odłożyłam talerzyk do zlewu i podreptałam do pokoju mojej Emi . Gdy weszłam zastałam tylko niepościelone łóżko i otwarte drzwi do łazienki bez zastanowienia wbiegłam do wcześniej wspomnianego pomieszczenia .. Spojrzałam na Emili która siedziała cała zapłakana na parapecie z żyletką w ręku . Zabije go niech tylko wróci . ! To przez niego moja przyjaciółka kaleczy swoje ciało i coraz bardziej  się o nią boję . Wczoraj znalazłam pełno tabletek na podłodze obok jej łóżka
Wracając do teraźniejszości . Złapałam ją za dłoń a ona spojrzała na mnie swoimi wielkimi niebieskimi oczami które były przepełnione smutkiem i żalem a także łzami ..  Po jej mokrym policzku spłynęła pojedyncza  łza którą od razu  wytarłam . Dziewczyna bez zastanowienia wtuliła się w moje ciało i zaczęła płakać niczym małe dziecko .
- Słonko  -  wyszeptałam prawie niesłyszalnie a ona nadal nic nie odpowiedziała . Delikatnie wytrąciłam żyletkę z jej dłoni  . Narzędzie spadło z niewielkim hałasem na beżowe płytki . Wzrok Emi powędrował na moją twarz .
- Nie chce żyć - wyszeptała a po jej policzkach zaczęły spływać tysiące łez . Co mam jej powiedzieć ?. Nie wiem ..
- Przestań -  warknęłam i złapałam ją za ramiona  po czym powiedziałam .
- Daj sobie z nim spokój jest tylu chłopaków na całym świecie a ty uparłaś się na takiego Christiana który traktuję cię jak zwykłą zabawkę . kiedy chce to zaciągnie do łóżka, uderzy a później powie  że kocha .. Jesteś śliczna i wielu chłopaków się za tobą ogląda nie marnuj sobie życia z takim palantem który nawet nie umie powiedzieć głupiego przepraszam . Em zastanów się nad tym proszę dobrze wież że nie chcę cię stracić prawda ?. -  Ona jedynie przytaknęła i znów zaczęła płakać w moje ramię  .. Westchnęłam cicho i objęłam jej drobne ciało co wyglądało tak jakbym bała się że mi ucieknie  ..
- Mogę zostać sama ?. -  szepnęła zachrypniętym głosem i pociągnęła nosem .
- Tak .. Aby nie rób nic głupiego . - pogroziłam jej palcem na co ona zareagowała delikatnym uśmiechem .
- Dobrze już sobie idź  - wskazała na drewniane drzwi od łazienki .
Mimo iż mnie upewniła to i tak zabrałam rzeczy typu : maszynki , żyletki, i wszelkie ostre narzędzia którymi mogłaby zrobić sobie   krzywdę ..



_____________________

To tyle na dzisiaj  . Druga część jutro gdyż nie mam już weny ; C
Mam nadzieję iż wam się podoba chociaż ja nie jestem zadowolona . Nudny .. Zawiodłam się sama na sobie .
Ps : W tym opowiadaniu nikt nie jest sławny .

poniedziałek, 1 lipca 2013

Bohaterowie .


Maya ( May ) Lovatic 








Emili Diaz





Madison Simpson 




Christian Black 





Justin Bieber 










Selena Diaz


______

Jeśli ktoś dojdzie to dodam <3

Obserwatorzy