UWAGA ROZDZIAŁ MOŻE ZAWIERAĆ BRUTALNE TREŚCI .
Idąc w ramionach chłopaka poczułam iż zaciska ręce na mojej tali ...
- Justin .. To boli..- szepnęłam lecz on wydawał się taki .... Nie wiem jak to ująć ... Taki .. Nieobecny ....
Po dłuższej chwili usłyszałam jak szepnął mi do ucha
- Uwierz to mniej boli niż to co stanie się z tobą gdy wrócimy do domu .. - syknął do mojego ucha i mocniej zacisnął dłonie .
Nie wiem o co mu teraz chodzi .. Lecz już po chwili mogłam zorientować się iż był zazdrosny . Justin Drew Bieber był tak po prostu zazdrosny o mojego przyjaciela ... Posyłał Christianowi złowrogie spojrzenia a ja bałam się co może stać się w domu .. On jest zdolny do wszystkiego .. A jeśli mnie zgwałci lub pobije ?...
Po dobrych piętnastu minutach znajdowaliśmy się pod szpitalem . Justin poszedł tam niezbyt chętnie gdyż nienawidzi szpitali .. Usiadłam na niezbyt wygodnej ławce .. Jeśli ławką można nazwać kawałek deski no ale mniejsza o to w końcu nie musiałam siedzieć blisko Biebera .. Czekając na Selenę bawiłam się swoimi paznokciami a Justin przyglądał mi się z uwagą .. Nie pisnęłam ani słówkiem gdyż nie chciałam go zdenerwować ...
W pewnym momencie usłyszałam jak drzwi gabinetu otwierają się a z nich wychodzi niebyt wysoka szatynka .
- I co ?- wzrok Kevina powędrował na dziewczynę która machinalnie wzruszyła ramionami sygnalizują tym samy iż nic jej nie jest .
- No to do następnego May . ! - usłyszałam oddalający się głoś chrisa ...
- Paa .. - odkrzyknęłam po czym ruszyłam w stronę domu . Po dwudziestu minutach marszu w niezręcznej ciszy Justin otworzył drzwi ciągnąc mnie do pokoju . Wepchnął mnie do pomieszczenia a moje plecy uderzyły z ogromną siłą w ścianę . Moje ciało oblała fala bólu
- Jesteś zwykłą szmatą . ! - usłyszałam zbliżający się głos Justina ..
- Słucham ?. - uniosłam głos lecz już po chwili tego żałowałam . Wymierzył mocne uderzenie w mój policzek który od razu zaczął piec i szczypać ...
- Głupia suko nie rozumiesz ze jesteś moja ?! - wykrzyczał mi w twarz i ponownie uderzył mój obolały policzek . Teraz chciałabym by te ściany niebyły dźwiękoszczelne ...
- Justin .. - wyszeptałam błagalnie pociągając nosem .. Dostałam jeszcze kilka razy w twarz po czym moje ciało bezwładnie opadło na ziemię ... Na jasno-brązowych panelach ujrzałam plamy czerwonej cieczy która wydobywała się z mojego nosa i warg .. Dopiero teraz poczułam metaliczny smak krwi w buzi ..
Chłopak wycofał się a jego oddech stał się szybszy ..
- nienawidzę cię - wyszeptałam i resztkami sił uniosłam się by iśc do łazienki .. Na czworaka weszłam do pomieszczenia po czym najprędzej jak tylko umiałam zamknęłam drzwi na klucz .. Zwinęłam się w kłębek po czym pociągnęłam nosem ..
- Otwórz te pieprzone drzwi - krzyknął uderzając w rzecz która blokowała mu do mnie dostęp .
- Zostaw mnie .. - wyszeptałam błagalnie próbując powstrzymać płacz .
Po chwili usłyszałam jak przeklina na głos i uderza pięścią w ścianę .. Zacisnęłam usta w cienką linię czekając aż się uspokoi ... wzięłam chusteczkę którą zaczęłam tamować krew ...
Gdy już całkiem ucichło wyszłam z łazienki .. Będąc nadal na kolanach podeszłam do śpiącego Justina .. Jego knykcie były pozdzierane .. Skutek uderzania w ścianę .. Mimo tego wszystkiego co mi zrobił sięgnęłam dłonią po apteczkę po czym zaczęłam oczyszczać ranę chłopaka ..
- May .. - wyszeptał uspokojonym już głosem
nie odezwałam się ani słowem tylko wycofałam pod ścianę podciągając nogi pod brodę przyglądałam się mu ..
Chłopak poruszył się .. Zamarłam ...
- May - wyszeptał ponownie
Prosze nie wstawaj .. Boże proszę niech on da mi dzisiaj spokój .. Nie dość się nacierpiałam ?.!
Spojrzawszy w górę ujrzałam ......
Po dobrych piętnastu minutach znajdowaliśmy się pod szpitalem . Justin poszedł tam niezbyt chętnie gdyż nienawidzi szpitali .. Usiadłam na niezbyt wygodnej ławce .. Jeśli ławką można nazwać kawałek deski no ale mniejsza o to w końcu nie musiałam siedzieć blisko Biebera .. Czekając na Selenę bawiłam się swoimi paznokciami a Justin przyglądał mi się z uwagą .. Nie pisnęłam ani słówkiem gdyż nie chciałam go zdenerwować ...
W pewnym momencie usłyszałam jak drzwi gabinetu otwierają się a z nich wychodzi niebyt wysoka szatynka .
- I co ?- wzrok Kevina powędrował na dziewczynę która machinalnie wzruszyła ramionami sygnalizują tym samy iż nic jej nie jest .
___KILKA GODZIN PÓŹNIEJ ___
- No to do następnego May . ! - usłyszałam oddalający się głoś chrisa ...
- Paa .. - odkrzyknęłam po czym ruszyłam w stronę domu . Po dwudziestu minutach marszu w niezręcznej ciszy Justin otworzył drzwi ciągnąc mnie do pokoju . Wepchnął mnie do pomieszczenia a moje plecy uderzyły z ogromną siłą w ścianę . Moje ciało oblała fala bólu
- Jesteś zwykłą szmatą . ! - usłyszałam zbliżający się głos Justina ..
- Słucham ?. - uniosłam głos lecz już po chwili tego żałowałam . Wymierzył mocne uderzenie w mój policzek który od razu zaczął piec i szczypać ...
- Głupia suko nie rozumiesz ze jesteś moja ?! - wykrzyczał mi w twarz i ponownie uderzył mój obolały policzek . Teraz chciałabym by te ściany niebyły dźwiękoszczelne ...
- Justin .. - wyszeptałam błagalnie pociągając nosem .. Dostałam jeszcze kilka razy w twarz po czym moje ciało bezwładnie opadło na ziemię ... Na jasno-brązowych panelach ujrzałam plamy czerwonej cieczy która wydobywała się z mojego nosa i warg .. Dopiero teraz poczułam metaliczny smak krwi w buzi ..
Chłopak wycofał się a jego oddech stał się szybszy ..
- nienawidzę cię - wyszeptałam i resztkami sił uniosłam się by iśc do łazienki .. Na czworaka weszłam do pomieszczenia po czym najprędzej jak tylko umiałam zamknęłam drzwi na klucz .. Zwinęłam się w kłębek po czym pociągnęłam nosem ..
- Otwórz te pieprzone drzwi - krzyknął uderzając w rzecz która blokowała mu do mnie dostęp .
- Zostaw mnie .. - wyszeptałam błagalnie próbując powstrzymać płacz .
Po chwili usłyszałam jak przeklina na głos i uderza pięścią w ścianę .. Zacisnęłam usta w cienką linię czekając aż się uspokoi ... wzięłam chusteczkę którą zaczęłam tamować krew ...
Gdy już całkiem ucichło wyszłam z łazienki .. Będąc nadal na kolanach podeszłam do śpiącego Justina .. Jego knykcie były pozdzierane .. Skutek uderzania w ścianę .. Mimo tego wszystkiego co mi zrobił sięgnęłam dłonią po apteczkę po czym zaczęłam oczyszczać ranę chłopaka ..
- May .. - wyszeptał uspokojonym już głosem
nie odezwałam się ani słowem tylko wycofałam pod ścianę podciągając nogi pod brodę przyglądałam się mu ..
Chłopak poruszył się .. Zamarłam ...
- May - wyszeptał ponownie
Prosze nie wstawaj .. Boże proszę niech on da mi dzisiaj spokój .. Nie dość się nacierpiałam ?.!
Spojrzawszy w górę ujrzałam ......
______________________
Co się dzieje z Justinem ?.
Czy May mu wybaczy ?....
Nie będę się rozpisywała tylko przeproszę za błędy jeśli są . Aaa i sorki że tak późno dodałam ..
Boże :o Ciekawe co ona tam ujrzała.
OdpowiedzUsuń